Wspaniały psi świat odkryła dla mnie moja pierwsza ukochana suczka Luśka. Przez krótkie ale wspaniałe 6 lat odkrywałyśmy jak człowiek i pies uczą się siebie nawzajem. Psie przedszkole, nastoletni buntownik, sztuczki, tropienie. Potem był czas na kursy frisbee, obedience i agility. To dzięki niej wszystko się zaczęło. Im bardziej zagłębiałam się w szkolenia dotyczące emocji w życiu i pracy z psem i pochylałam się nad tym, co kryje się w głowach i ciałach tych cudownych istot tym bardzie mnie to pochłaniało. I tak ukończyłam kolejny kurs, tym razem trenerski (z wyróżnieniem) w Akademii porozumiewania się ze zwierzętami DOBRY PIES. Wiedza tam zdobyta, jeszcze bardziej rozbudziła moją ciekawość. Skończyłam zatem studia z dyplomem z Głównej Szkoły Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie na kierunku ZOOPSYCHOLOGIA z wynikiem bardzo dobrym. Wspólnie z Lusią pomagałyśmy innym i razem założyłyśmy psią szkołę. Ciągle się czegoś uczę, biorę udział w seminariach i wykładach, praktykuję i podglądam innych, mądrzejszych. Teraz moimi psimi towarzyszami są Emi i Majki. Oczywiście najwspanialsze psiaki w świecie, moim świecie 😊.
Przeżywam piękne, ekscytujące i trudne chwile z moimi psami, podczas nauki wspólnego życia. Od niedoświadczonego psiego opiekuna złoszczącego się na swojego gryzącego po kostkach szczeniaczka (tu Lusia miałaby dużo na pewno do powiedzenia 😉), poprzez nieświadomego emocji swojego ukochanego psa, słabego kompana, niemającego pojęcia, że moje psisko niejednokrotnie mówiło „chodźmy stąd bo sytuacja jest trudna” a ja myślałam, że się dobrze bawi... Z czasem i wiedzą jaką zdobywałam również o sobie, rozwijałam i nadal to robię przyjaźnie z moimi psami. Oni zawsze mogą na mnie liczyć a ja na nich i dlatego chętnie pomagają mi w pracy z Waszymi psiakami. Gdy odeszła Lusia przeżyłam trudne chwile. Jednak mając otwarte serce mogłam zaprosić do życia kolejną cudowną istotę czyli Emi. Szybko skradła mi serce. Dorosła 5 letnia suczka. Ona nadała znów sens mojemu życiu i pracy. Uczymy się siebie każdego dnia. To dzięki niej wiem jak to jest zacząć wspólną drogę z dorosłym psem mającym niemały bagaż doświadczeń. Cudownie jest mieć taką przyjaciółkę. Po roku wspólnej podróży dołączył do nas szczeniaczek. Daliśmy mu n imię Majki. To było 5 lat temu. Był moim największym dotychczasowym wyzwaniem emocjonalnym i edukacyjnym. Bał się wszystkiego i wszystkich. Trafił do nas w wieku 4 miesięcy. Pracowałam już ze szczeniętami kilka lat ale on był inny. Wyprowadziliśmy się na wieś. Marzyłam o tym od wielu lat więc splot wielu zdarzeń pchnął mnie do podjęcia tej decyzji. Szczeniak był przeszczęśliwy, że może żyć z ciotkę Emi, z dala od strasznego świata, w wiejskiej sielance, otoczony bańką spokoju. Do dziś nie wiem czy dalibyśmy sobie radę żyjąc w mieście, zmagając się codziennie z nadmiarem bodźców. Robiliśmy treningi miejskiego życia wtedy gdy padało, ludzie wyjeżdżali za miasto albo jeszcze spali. Każde moje oczekiwanie o przyspieszeniu tempa dawało rozczarowanie. Nowe psy w ilości więcej niż jeden były dla Majkiego ogromnym wyzwaniem. Uczył się nie bać ludzi bardzo powoli. Na psim przedszkolu - oczywiście w Akademi Dobry Pies - żaden szczeniaczek tak nie szczekał jak mój Majki. Płakałam, padałam, wstawałam i znów robiliśmy mikro krok. Inne psy już dawno miały świat na dłoni kiedy Mjki zaczynał się mu ze spokojem przyglądać. I tak trwało to miesiącami. A potem zaczęło się dojrzewanie... W końcu nadeszła upragniona dorosłość. To dzięki Majkiemu wiem, że NIE WOLNO kastrować lękliwych samców i dlaczego. Wiem też, że są psy które pomimo trudnego początku stają się z czasem najwspanialszymi psimi kumplami i mogą tego uczyć innych.
Dzięki moim psiakom rozwinęłam wiedzę którą chętnie się dzielę o altarnatywnych metodach karmienia – BARF gotowany i surowy – oraz alternatywnych metodach leczenia – naturoterapia. Życie z dwoma psami też nauczyło mnie wiele. Pomimo tego że Emi wychowała Majkiego są zupełni innymi osobowościami, We dwójkę są jak gejzer. Uwielbiają się ale bywają wymagający. Oddzielnie to anioły. I te skrajności mnie bardzo fascynują. Mam za sobą 10 lat szkoleń, doświadczeń i wniosków. Nie pouczam, bo ja też nie wiedziałam co i dlaczego robię źle. Teraz wspieram innych w trudnych chwilach nauki wspólnego życia z czworonogami. Więc jeśli chcecie się spotkać i porozmawiać o tym, co Was niepokoi u Waszego psiaka lub właśnie zaprosiliście do swojego życia jakiegoś malucha – zapraszam do kontaktu. Podpowiem Wam jak uniknąć błędów jakie ja popełniłam. Jestem mądrzejsza choć nie najmądrzejsza. Opowiem Wam o swoich autorytetach, którzy i Was być może urzekną.