Na co dzień spotykam się z różnymi historiami. Bywa, że do rodzin dołączają psiaki, które maja zastąpić zmarłego ukochanego psiego przyjaciela lub mają wypełnić pustkę po zmarłym człowieku. Czy pies tego chce i da sobie radę z takim oczekiwaniem? Przecież nie ma dwóch takich samych istot, a jeśli ma zapełnić pustkę, to czy człowiek ma już wystarczająco otwarte serce na nowy związek?
Jeśli którakolwiek ze stron nie podoła zaczynają się kłopoty… To jaka będzie się żyło psu w naszej rodzinie zależy zarówno od tego jaką mamy ogólną wiedzę na temat psów , a może przede wszystkim co wiemy o sobie. Jakie mamy oczekiwania wobec relacji i czy jeśli pies ich nie spełni to czy będziemy w stanie zmienić swój świat tak, aby się choć trochę dopasować do tej osobowości którą zaprosiliśmy?
Czy i jak rozumiemy naszego czworonoga i czy jesteśmy dla niego źródłem spokoju czy kłopotów? Oczekiwania nasze bywają nie do udźwignięcia. Zbyt często chcemy od psów zbyt wiele. Żeby były JAKIEŚ, żyły w środowisku które jest dla nich BARDZO wymagające, zachowywały się tak jak MY chcemy. A czy MY jesteśmy w stanie się o nich trochę więcej dowiedzieć? Zapytać je co ONE - PSY chcą? Z moich obserwacji wynika, że chcą od nas naprawdę niewiele… ale to moja prywatna opinia… Jeśli jesteś gotowa/gotowy na zmiany, które pomogą Psu i Tobie zapraszam do wspólnej podróży.